Tabletki na żylaki Pelethrocin – opinie i zakaz lekarza

Minęły dopiero 2 lata od zabiegu chirurgicznego usunięcia żylaków, a ja z niepokojem zaczęłam odczuwać dolegliwości, które towarzyszyły mi przed zabiegiem. Najpierw pojawił się lekki ból i obrzęk nóg, a zwłaszcza tylnych części łydek. Zatroskana zauważyłam także, że na dolnych częściach łydek pojawiły się niebieskawe przebarwienia – pajączki. Jeszcze dziś pamiętam okres rehabilitacji i ból, jaki towarzyszył mi po zabiegu. Nie chcę znowu to tego wracać. Postanowiłam więc zawczasu zapobiec dalszej eskalacji, a może bez udziału lekarza, przywrócić sprawność i ładny wygląd moich nóg.

Tabletki Pelethrocin a opinie lekarza, który kazał mi je odstawić

Skierowałam się do apteki. Pomyślałam, że najmniej absorbujące będzie zastosowanie tabletek lub innych pastylek. Mój wybór padł na tabletki na żylaki Pelethrocin. Tylko tabletka rano i wieczorem i będę miała problem z głowy. Dwa dni stosowania nic nie zmieniło. Nogi bolały i wyglądały tak samo. Po tygodniu na skórze wystąpiła mi dziwna wysypka przypominająca poparzenie pokrzywą. Nie skojarzyłam tego z przyjmowanym lekiem.

Przez następne dni do wysypki dołączyła migrena – ból głowy był nieznośny. Dodatkowo wystąpiły nudności. Zaniepokojona udałam się do lekarza. Zapytana, czy przyjmuję jakieś leki powiedziałam mu o tabletkach na żylaki Pelethrocin. Kazał mi natychmiast zaprzestać ich używania, ponieważ to właśnie diosmina, która jest głównym składnikiem tabletek wywołuje te niepożądane objawy. Lekarz poradził mi też, abym zdecydowała się na działania zewnętrzne – maść lub krem. Zresztą dalsza kuracja tymi tabletkami była bez sensu – przez ponad dwa tygodnie nie zmieniło się nic na lepsze.

Koleżanka po operacji poleciła mi maść

Koleżanka, która podobnie jak ja przeszła już operację na żylaki powiedziała mi o maści Varosin Forte Max. Jej tą maść poleciły koleżanki z pracy. Profilaktycznie zaczęła stosować Varosin Forte Max pół roku po zabiegu. Dzięki temu nie ma żadnych problemów z nogami. Z zazdrością patrzyłam na jej piękne nogi – pomyślałam, ja też chcę mieć takie nogi. Znalazłam w internecie adres producenta Varosin Forte Max. Zachwyciła mnie promocja i szybkość, z jaką otrzymałam maść – już na drugi dzień po złożeniu zamówienia.

  • Zaraz po otrzymaniu Varosin Forte Max zaczęłam wmasowywać go w obolałe nogi. Moją uwagę zwrócił przede wszystkim piękny zapach maści. Zdziwiłam się także tym, że zaledwie niewielka kropka maści Varosin Forte Max wystarczy do wtarcia w całą powierzchnię łydki. No i przede wszystkim uspokoił mnie naturalny i ekologiczny skład maści.
  • Po trzech dniach stosowania Varosin Forte Max ból stał się nieco mniejszy, a obrzęk znacznie się zmniejszył. Zniknęła także wysypka, która wystąpiła po stosowaniu tabletek. Po tygodniu moje nogi stały się lżejsze, ból niemal całkowicie ustąpił. Skóra na moich nogach dzięki maści Varosin Forte Max stała się delikatniejsza.
  • Po trzech tygodniach stosowania maści Varosin Forte Max zauważyłam, że moje pajączki są bledsze. To zdopingowało mnie do dalszej kuracji. Po 2 miesiącach pajączki niemal całkowicie zniknęły. O bólu, czy obrzęku zapomniałam.

Przypadkowo byłam u lekarza, który spojrzał na moje nogi zdziwiony. Opowiedziałam mu o maści Varosin Forte Max. Powiedział, że będzie ją polecał swoim pacjentkom. Ja także będę ją polecała wszystkim moim znajomym, zmagającym się z problemem żylaków. Wreszcie mam nogi jak moja koleżanka – wszystko dzięki maści Varosin Forte Max.