Żel na żylaki NIKEL – opinie po rozczarowaniu naszego czytelnika

Problem żylaków dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Coraz częściej dotyka młodsze osoby. Żylaki to problem genetyczny. Czasami jednak występuje spowodowany niewłaściwym sposobem życia, złą dietą lub pracą w trudnych warunkach. Wiele osób decyduje się na korzystanie z maści, żeli czy środków doustnych, które mają poprawić stan zdrowia nóg. To jednak nie wszystkie rozwiązania.

Jak można wyleczyć problem żylaków?

  • stosowanie preparatów takich jak: maści, żele, tabletki
  • leczenie uciskowe, poprzez noszenie podkolanówek czy rajstop powodujących ucisk
  • leczenie chirurgiczne, na przykład laserowe leczenie żylaków czy usuwanie pajączków występujących na skórze
  • leczenie operacyjne w przypadku silnych dolegliwości

Swoją historią leczenia żylaków i obrzęków występujących na nogach, podzielił się Krzysztof. Dotychczas prowadził on aktywne życie. Poprzez problem z żylakami i chorymi nogami, jedno aktywność zmalała i zmienił się styl życia, a stan psychiczny nieco się pogorszył. Na szczęście znalazł on rozwiązanie.

Recenzja żelu na żylaki Nikiel i opinie po kuracji

Dzień dobry. Moja historia rozpoczyna się niewinnie. Pierwsze obrzęki po długiej pracy. Siedzącej. Później sporadyczne skurcze łydek. Następnie dostrzegłem, że na nogach mam żylaki. Niewielkie, ale jednak zaczęły się pojawiać. Moja mama miała żylaki na nogach, operowała je i niestety miała powikłania. Ja chciałem tego uniknąć. Poszedłem do apteki. Pani farmaceutka poleciła mi żel na żylaki NIKEL. Widziałam już na opakowaniu, że maść ta posiada wyciąg z kasztanowca. Ostatnio moja żona mi o nim mówiłam i wiedziałem, że na żylaki jest to najlepsza substancja i warto z niej korzystać. Zgodziłem się zatem na polecenie pani farmaceutki. Powiedziałem, żeby dała tę maść i zobaczymy, co będzie dalej.

Jej cena trochę mnie przeraziła, bo w mojej aptece kosztowała ona prawie 50 zł! Jak na maść dostępną bez recepty, to dla mnie trochę dużo… Ale co zrobić? Trzeba było kupić, jak chciało się mieć zdrowe nogi. W składzie znajduje się również rozmaryn i rumianek, więc maść dość ładnie pachnie. Stosowanie tej maści jest dowolne. Można ją smarować wedle uznania, kiedy zachodzi taka potrzeba. Więc smarowałem nią nogi trzy razy dziennie i wtedy, kiedy odczuwałem zmęczenie i widziałem, że pojawia się obrzęk. Wysmarowałem całą tubkę, bo szkoda mi było wydanych pieniędzy. Na trochę to starczyło, ale efektów niestety nie było. Muszę przyznać, że trochę się zmartwiłem i przeraziłem. Pieniądze wydane w błoto, a niestety efektów jak nie było, tak nie było.

Całe szczęście nie zrezygnowałam z prób leczenia

Trochę później zdecydowałem, że kupię coś jeszcze. Tym razem padło na maść Varosin Forte Max. Widziałem gdzieś jej reklamę czy ulotkę i postanowiłem zaryzykować. W składzie znalazłem dużo naturalnych składników. Jednak były tak połączone, że aktywnie działały. Kiedy pojawiły się obrzęki, smarowałem maścią nieco więcej. Kiedy ich nie było, to zdecydowałem, że będę smarował lekko i dwa razy dziennie. Rano i pod wieczór. Maść szybko wnikała w skórę i czuć było, że przynosi ulgę, a nogi są jakby lżejsze. Obrzęki zaczęły znikać, kiedy zacząłem smarować regularnie. Oznacza to, że maść była naprawdę bardzo skuteczna. Od momentu zakończenia smarowania widzę znaczną poprawę.