Tabletki na żylaki Pharmovit Diosmina+ – nie polecam tabletek z apteki

Żylaki to bardzo nieestetyczne i często dotykające kobiet po 20 roku życia. Sama mam z tym problem i jako że w pewien sposób sobie z tym poradziłam, mogę się teraz tym z wami podzielić. W tym roku kończę 32 lata, jestem matką dwójki dzieci, mam męża, a na co dzień zajmuję się czymś co wszyscy znają pod nazwą “fitness”. Jestem dietetyczką i trenerką personalną. Mam wielu pacjentów, którzy borykają się z tymi samymi problemami co ja. Nie są to tylko kobiety. Mężczyźni również narzekają na takie dolegliwości. Ja osobiście wypróbowałam na sobie dwa preparaty. Jeden z apteki, drugi z polecenia jednej z pacjentek, która szukała rozwiązania na własną rękę.

Szukałam rozwiązania problemu z żylakami

Problem żylaków i pajączków dotknął mnie, gdy urodziłam drugie dziecko. Wtedy zaczęłam odczuwać zdecydowany dyskomfort w lewej nodze. Spowodowane było to problemem z przepływem krwi. Mimo mojego zdrowego stylu życia, żylaki nie dały za wygraną. Zdaniem lekarzy jest to wina wyłącznie dziedzictwa. W rodzinie ojciec miał z tym problem. Może faktycznie nie mogłam tego uniknąć. No cóż, skoro już to zauważyłam, postanowiłam wziąć się za walkę i się nie poddać.

Spróbowałam produktu Pharmovit Diosmina+, opinie miał w końcu dobre…

Za pierwszym podejściem wybrałam tabletki na żylaki Pharmovit Diosmina+. Tabletki miały dość ciekawy skład, niestety niezbyt przyjazny w dłuższej perspektywie czasu. W tabletkach znajdowała się diosmina znana ze swoich skutków ubocznych, a także mniej znana hesperydyna. Oba składniki mają być wszystkim co dobre w walce z pajączkami, popękanymi naczynkami i innymi schorzeniami wynikającymi z nieprawidłowego funkcjonowania układu krwionośnego.

Pharmovit Diosmina+ – efekty

Stosując te tabletki przez miesiąc, praktycznie codziennie po 2 razy na dobę – rano i przed snem zauważyłam jedynie niewielkie zmniejszenie obrzęku, a także skutki uboczne w postaci nudności kilka godzin po przyjęciu tabletki. Utrudniało mi to trenowanie, a także prowadzenie moich podopiecznych. Była to bardzo niekomfortowa sytuacja. Mimo iż Pharmovit Diosmina+ działał to lek miał za dużo wad aby uznać go za skuteczny. Po miesiącu musiałam przerwać leczenie z oczywistych powodów.

Próba druga – Varosin Forte

Za drugim razem jak to dietetyczka mająca obsesję na punkcie wiarygodności informacji zrobiłam “research” i poszperałam trochę po internecie. Odnalazłam kilka wątków w internecie, gdzie inne kobiety chwaliły się co udało im się osiągnąć przy zastosowaniu leczenia miejscowego. Z wielu dyskusji wynikało, że takie leczenie jest najskuteczniejsze, a preparatem o dużej zawartości składników jest Varosin Forte Max.

Varosin – skład był obiecujący, no i naturalny

Skład tego żelu jest znacznie bogatszy w składniki od innych preparatów tego typu. W tym przypadku nie znajdziemy niczego, co podrażni nasz układ pokarmowy, spowoduje biegunkę czy nawet małe zaczerwienie. Skutki uboczne odchodzą w niepamięć.

Efekt? Czy działa? Oczywiście, że tak. Przytłaczająco długa lista składników składająca się z wyciągów, flawonoidów i olejków nie może być nieskuteczna.

Polecam Varosin Forte wśród znajomych, oni również

Sprawdzając na sobie i kilku innych osobach za ich zgodą, odnotowałam znaczącą poprawę. Po 2 – 4 tygodniach każda z osób mówiła o zmniejszeniu obrzęku o 50%, wyeliminowaniu dolegliwości bólowych oraz poprawie samopoczucia na lepsze. Po 60 – 90 dniach każda ze sprawdzanych osób nie miała już problemu z żylakami ani pajączkami na swoich nogach. Każdy mógł znów wrócić do ćwiczeń i treningu. Teraz każda z tych osób włącznie ze mną może trenować w krótkich spodenkach, a poza treningiem ubierać się tak jak sobie zażyczy.

Jeśli też macie ten problem to koniecznie wypróbujcie Varosin Forte Max. Nie pożałujecie.
Polecam, Magdalena Kruk ze Szczecina.