Tabletki na żylaki Olimp Diohesmin – zawiodłem się na ulubionej marce

Cześć! Nazywam się Piotr i regularnie uczęszczam na siłownię oraz zajęcia z boksu. Trenuję od kilku lat. Boks amatorsko w ramach aktywności aerobowej. Zależy mi na dobrym i estetycznym wyglądzie mojej sylwetki. Niestety w pewnym momencie mojego życia, chyba ze względu na genetykę, na moim ciele pojawiły się żylaki. W internecie czytałem też, że przyczyną może być podnoszenie bardzo ciężkich ciężarów.

Jak rozwiązałam problem żylaków?

Żylaki to duże, pełne obrzęku żyły w okolicach łydek. U mnie są również na stopach. Żeby poprawić ich stan trzeba albo zastosować leczenie chirurgiczne albo spróbować zredukować to na własną rękę z pomocą profesjonalnych preparatów medycznych. Ja wybrałam opcję numer 2 czyli maści, tabletki itd. Postanowiłem dać im szansę. Uznałem: jeśli po roku nic się nie zmieni, pójdę na zabieg. Co się stało? Czy taka terapia działa? O tym w kolejnych akapitach.

Tabletki na żylaki Olimp Diohesmin – opinie miały dobre

Jako sportowiec mam pewne zaufanie do marek z ofertą skierowaną do kulturystów, powerlifterów i wszystkich innych bywalców siłowni. Przeszukując internetową aptekę, natknąłem się na lek o nazwie Olimp Diohesmin. Lubię tą markę, a więc do swojego comiesięcznego zamówienia dorzuciłem ten lek. Nie był on drogi, kosztował mniej niż 20 zł. Skład obejmował ponoć jeden z najlepszych składników jakie znane są człowiekowi w leczeniu żylaków. Jest to diosmina będąca naturalnym flawonoidem. Lek miał być też skuteczny w leczeniu hemoroidów. Dałem swojej dziewczynie na spróbowanie, która z hemoroidami męczy się od ponad roku. Nie są w zaawansowanej formie, więc tabletki powinny działać. A jak faktycznie wyglądała nasza terapia?

Olimp Diohesmin – efekty

Ja jako sportowiec łykający tabletki z suplementami każdego dnia, nie miałem większych oporów przed ich zażywaniem. Spożywałem je każdego dnia, ale bez większego efektu. Opakowanie skończyło się po trzech tygodniach. Zauważalne skutki uboczne nie wystąpiły.

  • 1 tydzień – brak zmian, czekałem dalej
  • 2 tydzień – może jakiś, ale minimalny efekt
  • 3 tydzień – tabletki się skończyły, żylaki cały czas obecne

Zajrzałem do internetu na ulubione forum dla kulturystów i zapytałem czy nie mieli z czymś takim do czynienia. Znalazło się paru chłopaków w podobnej sytuacji, ale oni leczenie żylaków mieli już praktycznie za sobą.

Co mi polecono?

Żel Varosin Forte Max – polecony przez kolegę z forum

Jeden z kolegów na forum polecił mi leczenie żelem. Mówił, że kilka ich przetestował, ale najlepiej sprawdził się Varosin Forte Max. Zamówił go w internecie i po niespełna miesiącu wiedział, że znalazł prawdziwe antidotum na żylaki.

Ja patrząc na skład pomyślałem, że faktycznie może być to skuteczne. Nie dość, że w składzie były same naturalne składniki niepodrażniające skóry to jeszcze obejmowały kilka grup substancji. Były to ekstrakty, olejki i naturalne flawonoidy. W diohesminie od olimpu był tylko jeden flawonoid – tutaj kilka.

  • 1 tydzień – zmniejszenie bólu, redukcja zaczerwienienia
  • 2 tydzień – zwężenie żył o 20 – 30%
  • 3 tydzień – stopniowe kurczenie się żył
  • 5 tydzień – żylaków praktycznie już nie ma, został tylko mały ślad
  • 8 tydzień – brak jakichkolwiek oznak tego schorzenia

Efekty Varosinu utrzymują się do tego pory

Po 8 tygodniach smarowania żelem Varosin Forte Max przywróciłem swoje nogi do normalnego stanu i tym samym uniknąłem nieprzyjemnego zabiegu chirurgicznego. Lek tak jak koledzy z forum uważam za godny polecenia. Pierwsza tubka jeszcze się nie skończyła, mimo że minęły prawie 3 miesiące. Zamówiłem trzy opakowania w ofercie promocyjnej, przy czym ostatnie otrzymałem gratis. To powinno wystarczyć na cały rok.