Tabletki na żylaki Noble Health – te tabletki to raczej nie jest dobry wybór

Hej! Na imię mam Marta, mam 26 lat i od kilkunastu miesięcy wiem, że mam żylaki. Uporczywie nie daję im szans na przetrwanie. Codziennie dołączam do swojej rutyny dobre nawyki zalecone mi przez internautki i specjalistów. Stosuję również pielęgnację w postaci żelu. Nie jem tabletek, bo wiem jak rzadko okazują się skuteczne. Znajoma znajomej – farmaceutka powiedziała znajomej w jaki sposób to w teorii ma działać. W rzeczywistości wychodzi na to, że nie działa. Z różnych powodów, które wymienię później. No dobra, to teraz przejdźmy do konkretów 
 

Długo szukałam dobrych tabletek na żylaki

W przeszłości stosowałam tabletki na żylaki noble health. Zaleciła mi je moja pani doktor z prywatnej opieki medycznej, której naprawdę ufam i sumiennie każdego dnia robiłam to, co kazała. Wszystko po to żeby pozbyć się okropnych, widocznych na pierwszy rzut oka opuchniętych żylaków. Początkowo jakoś mi się to udawało, ale chciałbym zauważyć, że żylaki pojawiły się u mnie w okresie zimy. Nie przeszkadzały mi one zatem tak bardzo jak w lecie. W lecie zaczęły się prawdziwe problemy. Długie, nieprzewiewne spodnie w czasie upału, do tego skarpetki w butach, no i oczywiście unikanie wyjazdów nad jezioro, morze i w egzotyczne kraje. Wcześniej uwielbiałam weekendowe wypady ze znajomymi na różne wycieczki, do lasu, nad wodę. Mając widoczne żylaki, w trakcie każdego wyjścia męczyły mnie obsesyjne myśli na temat tego co inni o mnie myślą.
 

Pierwsze i ostatnie tabletki na żylaki – Noble Health

Z uwagi na wysokie zaufanie w stosunku do mojej pani doktor, wybrałam tabletki na żylaki Noble Health. Zapewniano mnie, że ich skład ma duży potencjał w leczeniu żylaków, pajączków i innych chorób związanych z układem krwionośnym. Powiedziano mi też, że w składzie tego leku znaleźć można witaminę c i kolagen. Jak było naprawdę? Czego się spodziewałam, a co dostałam?
 
Pierwszego tygodnia odczułam lekką ulgę – najprawdopodobniej związaną z faktem rozpoczęcia terapii. Miałam nadzieję, że coś się zmieni. Ze w końcu będę mogła wyjść i bezwstydnie pokazać się tam, gdzie lubię – czyli na piaszczystej plaży wśród swoich znajomych.
 
Przez kolejne tygodnie nie zauważyłam znaczących różnić. Głównie polepszyło się moje samopoczucie, dyskomfort zmniejszył się o jakieś 10%, ale żylaki nie zmieniły swojej formy. Miałam cały czas problemy. Problem nie postępował w złą stronę, ale nadziei na większą zmianę też już nie było. 
 
Kolejnym preparatem jaki zdecydowałam się zastosować był działający miejscowo żel. Ponieważ tabletki działają na cały organizm i nie trafiają tam gdzie powinny, wybrałam żel.
 

 

Polecany przez internautki żel Varosin Forte Max

W internecie jest mnóstwo osób mających problem z żylakami. Głównie są to kobiety pomiędzy 20 a 40 rokiem życia. W wielu wątkach kobiety dyskutują na temat tego, który preparat faktycznie warto wybrać i co może zdziałać. Ja po kilkunastu dniach rozmów i szukania dowodów (przed i po), zdecydowałam się wybrać żel Varosin Forte Max. Nie pożałowałam. A dlaczego?
 
Lek w składzie znajdują się flawonoidy, aż kilkanaście wyciągów i kilka innych składników, których nie pamiętam. Nie można powiedzieć, że jest ich mało.
 
Zaraz po zakupie posmarowałam swoje łydki oraz stopy. Natychmiast poczułam działanie schładzające, którym charakteryzują się wszystkie dobre leki przeciwbólowe stosowane miejscowo.
 
A teraz najważniejsze: po dwóch tygodniach odczułam wielką ulgę. Ból zmniejszył się drastycznie, a ja wreszcie czułam się młodziej i lżej o kilka lat. Działanie było nie tylko przeciwbólowe.
 

Efekty Varosinu?

Po półtorej miesiąca stosowania żelu Varosin Forte Max pokazał swoją prawdziwą skuteczność. Opuchnięty obrzęk na moich nogach zaczął się zmniejszać, rozjaśniać a jednocześnie kurczyć. To było coś niesamowitego. Do dziś pamiętam dzień, jak założyłam krótszą spódniczkę w letni poranek, wyszłam na plażę i poczułam się wolna od kompleksów.
 
Jeżeli chodzi o skutki uboczne to raczej były one bardzo znikome, o ile jakiekolwiek. W pierwszym przypadku tabletek Noble Health zauważyłam wzmożone odbijanie się. Natomiast w przypadku żelu Varosin Forte Max czułam lekkie swędzenie przez kilka minut po posmarowaniu. Swędzenie przestało występować po dwóch tygodniach.
 
Wniosek? Zdecydowanie polecam wybrać leczenie miejscowe. Szczególnie z żelem Varosin Forte Max. Nie jest to tak kosztowne jak operacja, a wymaga tylko smarowania się 2 -3 razy dziennie, aby móc cieszyć się pięknymi i smukłymi nogami tak jak każda młoda kobieta.