Hepatica Memophenol. Opinie po rozczarowaniu.

Nie zaliczam się do osób, które uwielbiają chodzić po lekarzach. Przez całe życia mało kiedy chorowałam i wydawało mi się, że ten stan zawsze będzie się utrzymywać. Kiedy jednak zaczęłam mieć problemy z hormonami, to moje wizyty lekarskie nabrały na sile. Na początku nikt nie mógł zdiagnozować u mnie żadnej choroby. Potem, kiedy w końcu sytuacja się wyjaśniła, to zaczęłam przyjmować leki, które jak się okazało przyczyniły się do tego, że na moich nogach zaczęły pojawiać się żylaki i pękające naczynka. Jestem kobietą w sile wieku. Latem dosyć często zakładam krótkie spódniczki i spodenki więc chciałabym, żeby moje nogi dobrze się prezentowały w takich strojach.

Hepatica Memophenol a opinie z apteki internetowej

Będąc u lekarza powiedziałam mu o swoich problemach z żylakami, a ten stwierdził, że na początek mogę przyjmować jakiś suplement diety i to powinno wystarczyć. W aptece internetowej natrafiłam na kapsułki na żylaki Hepatica Memophenol. Po pierwsze moją uwagę przyciągnęło duże opakowanie. W jednym słoiczku było aż 90 tabletek, więc wydawało mi się, że kuracja starczy na długo. Po drugie, o zakupie zdecydowała przystępna cena oraz skład suplementu diety.

Jednymi z najważniejszych składników jakie zawierały kapsułki były wyciągi z owoców borówki niskiej i winogron. Wiedziałam, że wyciąg z winogron ochrania skórę przed działaniem wolnych rodników i przy okazji bardzo korzystnie wpływa na naczynia krwionośne. Uszczelnia żyły i utrzymuje prawidłowe ciśnienie krwi. Od kilku lat jestem wegetarianką i dla mnie równie ważne było to, że suplement jest naturalny i może być stosowany przez osoby, które nie jedzą mięsa. Na opakowaniu znalazłam informację, że kapsułki trzeba spożywać po jednej trzy razy dziennie. Staram się regularnie odżywiać, więc po każdym posiłku połykałam jedną tabletkę.

Jaka była skuteczność tego suplementu?

Nie do końca mogę pisać o jakichś efektach ponieważ nie odczułam żadnego z nich. Na szczęście nie miałam też do czynienia ze skutkami ubocznymi. Ten suplement zwyczajnie nie zmienił nic w moim organizmie. Na początku wydawało mi się, że na efekty muszę trochę poczekać i to właśnie dlatego też, kapsułki zażywałam przez cztery miesiące. Kiedy jednak po tym czasie dalej nie widziałam zmian w obrzękach nóg i w żylakach, to przestałam zażywać ten suplement.

Dopiero po jakimś czasie znalazłam coś innego

Skoro kapsułki nie pomogły mi walczyć z żylakami, to musiałam znaleźć inną metodę. Popytałam wśród koleżanek z pracy i okazało się, że jedna z nich też ma ten sam problem co ja i poradziła sobie z nim za pomocą maści Varosin Forte Max. Byłam ciekawa jak działa ten żel więc też go sobie zamówiłam. Maść przyszła do mnie w dużym opakowaniu i tuż po aplikacji okazało się, że ma bardzo fajną konsystencję. Teraz żel stosuję już od pięciu tygodni i muszę przyznać, że jego skuteczność jest naprawdę spora. Żel spowodował, że moje żylaki powoli zaczęły się wchłaniać. Nogi nie są już tak obolałe i nie puchną tak mocno jak kiedyś. Myślę, że jak będą się smarować tą maścią jeszcze przez parę tygodni, to problem z żylakami zniknie całkowicie.

Wychodzę z założenia, że każda kobieta lubi dbać o swój wygląd i każda z nas zasługuje na korzystnie ze sprawdzonych produktów. Polecam ten żel.